„Junkers Ju 88 i Sverige”

Autor Lennart Andersson
Wydawca – Allt om Hobby
Rok wydania – 2002
ISBN – 91-7243-005-2
Stron 176, sztywna lakierowana okładka.
Język – szwedzki.

„Przedmowa
Groźną sylwetkę B 3 na tle nieba widziało wielu ludzi w całym kraju w godzinach niepewnych przygotowań do działań wojennych. Dało to przynajmniej złudzenie, że lotnictwo jest gotowe i zdolne do zaatakowania wroga – gdyby ten się pojawił. Niewiele osób w Szwecji wiedziało, że Niemcy porzucili ten typ samolotu jeszcze przed wojną, nawet ci, którzy nim latali.
Kiedy Siły Powietrzne nie były w stanie pozyskać żadnego specjalnie wyposażonego samolotu do prowadzenia rozpoznania dalekiego zasięgu, zadanie to stało się jednym z najważniejszych dla B 3. Załogi B 3 podczas długich lotów nad Morzem Bałtyckim przekazały wiele istotnych informacji z rozpoznania. Czasem samolot wracał do domu z kilkoma dziurami po kulach… W książce „Szwedzkie lotnictwo i jego ludzie” („Svenkst flyg och dess män”), opublikowanym w 1940 r., napisano:
„B 3 można opisać jako całkowicie nowoczesny samolot bombowy o bardzo wysokich osiągach i o bardzo wysokiej jakości cechach lotu. Odpowiadający jemu typ samolotu był szeroko stosowany przez niemieckie siły powietrzne”.
Maksymalna prędkość wynosiła 365 km/h, czas wznoszenia na wysokość 3000 m wynosił 9 minut, a praktyczny pułap max. 7900 m. Bombowce pomalowano w kamuflaż w kolorze zielonym, szarym i brązowym, a samolot w powietrzu miał bardzo charakterystyczny profil, który bardzo przypominał szczupaka gotowego do ataku – „a one niewątpliwie mają ostry dziób, co zasługuje na szacunek”!
Można dyskutować, w jakim stopniu oceny te są zgodne z rzeczywistością, co stanie się jasne po przeczytaniu tej książki. Gdy prawie dwadzieścia lat później B 3 wycofano ze służby, w Sprawozdaniach kontroli ruchu lotniczego (Ufl nr 3/1958) odczytano następujące słowa:
To, co wtedy było oszałamiającą prędkością, teraz jest prędkością wystarczającą do lądowania. Niestety, niewiarygodny ładunek bomb z tamtych czasów należy dziś do kategorii „fajerwerków i pisanek”. Powinniśmy jednak uważać, żeby nie oceniać zbyt optymistycznie. Rozwój nieustannie postępuje i to, co dziś jest szczytem technicznej doskonałości, jutro może trafić na śmietnik. Może warto zatem na chwilę zatrzymać się i spojrzeć wstecz. Wierny sługa wkrótce opuści nas po niezwykle długiej służbie. Samoloty, które osiągnęły wiek „dorosły” podczas aktywnej służby, można łatwo policzyć. B 3 służy już od dłuższego czasu. Siwowłosy wojownik udaje się na emeryturę.”


